Mrugaj, mrugaj gwiazdko mała,
Gdzie jesteś, wiedzieć bym chciała…
Obyśmy spojrzeli na siebie nawzajem inaczej niż zwykle.
Obyśmy potrafili usłyszeć to, co wypowiadane tylko sercem.
Obyśmy potrafili na chwilę przysiąść na progu, aby popatrzeć w niebo.
Czy potrafimy zobaczyć to, co niewidoczne dla oczu: Dzieciątko, maleńkie jak wróbelek, złożone w żłóbku naszych splecionych dłoni?
Ogień, ktory krzepnie; blask, który ciemnieje; Bóg, który przychodzi w łagodnym powiewie.
Jest w moim kraju zwyczaj, że w dzień wigilijny,Przy wzejściu pierwszej gwiazdy wieczornej na niebie,Ludzie gniazda wspólnego łamią chleb biblijnyNajtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie.Ten biały kruchy opłatek, pszenna kruszyna chleba,a symbol wielkich rzeczy, symbol pokoju i nieba.Na ziemię w noc wtuloną, Bóg schodzi jak przed wiekami.Braćmi się znowu poczyńmy, przebaczmy krzywdy, gdy trzeba.Podzielmy się opłatkiem, chlebem pokoju i nieba.
Amen.
O tak, niech się stanie
Radosnego świętowania!
Wzajemnie, wzajemnie! 🙂