Kwitnąco
Spójrzcie tylko na te cuda! Ja nie mogę się napatrzeć… Zdjęcia świeżutkie, dzisiejsze, bo nareszcie pokazało się słońce! Wszystkiego pięknego, kochani 🙂
Spójrzcie tylko na te cuda! Ja nie mogę się napatrzeć… Zdjęcia świeżutkie, dzisiejsze, bo nareszcie pokazało się słońce! Wszystkiego pięknego, kochani 🙂
Jak przychodzi wiosna, Mama z Dużego Domu staje się kompletnie nieogarnięta. Dziatki głodne, w lodówce jakoś dziwnie pachnie, w pralni trudno przebić się przez hałdy nierozłożonej bielizny z przyległościami, a Mamy dzionek wygląda tak…Z samego rana, w stroju niedbałym wyłazi do ogrodu. Gapi się na prawie rozkwitłe hiacynty. Doznaje wyrzutów sumienia, wraca do domu. Otworzy… Czytaj dalej Wiosenne przedszkole
jak widać, trawniki są dla psów Jakby tu…Jestem miastowe, blokowe dziecko. Na trzecim piętrze ochockiego bloku nie było miejsca na ogródki, nawet w doniczkach. Mikroskopijny balkonik zalany południowym słońcem nie dawał szans żadnym roślinom, poza kaktusami. Wąziutkie parapety z lastrico pozwalały na postawienie niewielkich doniczek z gwiazdą betlejemską czy pelargonią. Po zieleń chodziło się do… Czytaj dalej Sztuka ogrodów
Wpis ten jest owocem upomnienia, jakiego udzieliło mi kilkoro z moich czytelników. – Nazywasz się – powiadają – Mamą z Dużego Brązowego Domu, a gdzie ten dom jest? Nie widać go nigdzie w twoich postach, a jest wszak współbohaterem tytułowym. No tak, co racja, to racja. Przedstawiam wam więc mój kochany dom. Urodził się sześć… Czytaj dalej O Dużym Brązowym Domu